"To jest jakieś nieporozumienie". Ostre słowa Cenckiewicza

"To jest jakieś nieporozumienie". Ostre słowa Cenckiewicza

Dodano: 
Sławomir Cenckiewicz
Sławomir Cenckiewicz Źródło:PAP / Jakub Kamiński
Wojna informacyjna z historią jako polem bitwy, polega na tym, że trzeba okładać się na argumenty. Argumentacja związana z potwornymi zbrodniami, jakich Sowieci dopuścili się na obywatelach RP, jest zestawem argumentów do obrony dobrego imienia Polski - mówił na antenie Polskiego Radia 24 dyrektor Wojskowego Biura Historycznego dr hab. Sławomir Cenckiewicz.

Sławomir Cenckiewicz był gościem Rafała Dudkiewicza na antenie Polskiego Radia 24. Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego mówił o wojnie informacyjnej w polityce międzynarodowej, w której ważną rolę odgrywa historia. Jak podkreślił, tak jest i nie należy się na ten fakt obrażać. Historyk tłumaczył, że wojna informacyjna z historią jako polem bitwy, polega na tym, że "trzeba okładać się na argumenty". – Argumentacja związana z potwornymi zbrodniami, jakich Sowieci dopuścili się na obywatelach RP, jest zestawem argumentów do obrony dobrego imienia Polski – wskazywał.

Gość Rafała Dudkiewicza wyraził pogląd, że w centrum wydarzeń o charakterze historycznym i pamięciowym w tym roku powinna znaleźć się rocznica Bitwy Warszawskiej. – Bitwa Warszawska jest jednym z największych polskich zwycięstw. Na pewno największym od odsieczy wiedeńskiej – tłumaczył. Zdaniem historyka, jako Polacy świetnie obchodzimy klęski, jednak zupełnie nie potrafimy czcić zwycięstw.

Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego ma także inne zastrzeżenia. Otóż dostrzega pewną niespójność w podejściu Polaków do historii. – Potrafimy mówić o swoim antykomunizmie, a jednocześnie w lipcu każdego roku obchodzimy rocznicę operacji "Ostra Brama" publikując zdjęcie żołnierzy AK, którzy maszerują przez Wilno wyzwolone wspólnie z Armią Czerwoną. (...) Czcimy Łupaszkę, który nie wziął udziału w operacji "Burza", ale już tego w kategorię jego zasług nie wpisujemy i nie mówimy, że się temu sprzeciwił. Wiedział, że skończy się tym, czym się skończyła, czyli aresztowaniami – mówił.

– Jeżeli polski biskup w Szczecinie jest w stanie chwalić 1 Armię Wojska Polskiego i Sowietów, którzy maszerowali na Berlin i mówić, że żołnierze Berlinga przynieśli niepodległość. To jest jakieś nieporozumienie – ocenił Cenckiewicz.

Czytaj też:
Burmistrz Londynu zaatakował Polskę na łamach żydowskiej gazety. Muzeum Auschwitz odpowiada
Czytaj też:
Tweet Kidawy-Błońskiej z Londynu. Bezlitosny komentarz

Źródło: Polskie Radio24, Twitter
Czytaj także